Rodzina 33 – Dzień 3

 

Dzień 3

TYDZIEŃ 1
FUNDAMENT – RELACJA Z BOGIEM
„W tobie są wszystkie me źródła” (Ps 87,7).
DZIEŃ 3
BIERZMOWANIE I DARY DUCHA ŚWIĘTEGO – DROGA MODLITWY SERCA.
„Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»” (Rz 8,14–15).
ROZWAŻANIE DNIA
Kiedy czytamy o bezwarunkowej miłości Boga Ojca oraz o błogosławieństwie daru Eucharystii, w naszym sercu może się zrodzić pytanie: „jak z tego daru skorzystać? Co zrobić, aby nie zmarnować tych wielkich łask? Pięknie się o tym czyta lub słucha, ale co zrobić, aby to wydało owoc?”.
Odpowiedź przynosi Duch Święty, który przychodzi do nas z darem modlitwy serca.
Zacznijmy od początku. Ważne, abyśmy uświadomili sobie pewną prawdę. Wszystkie sakramenty działają w naszych sercach przez Ducha Świętego. Rola i znaczenie Jego działania są tak ogromne, że Pan Bóg ustanowił w Kościele osobny sakrament, w którym uroczyście zostaje nam ofiarowany dar Ducha Świętego. Zostaliśmy namaszczeni.
Często zatrzymujemy się na tym, że w sakramencie bierzmowania otrzymujemy różne dary, a otrzymujemy o wiele, wiele więcej. Darem jest sam Dawca. Otrzymujemy Ducha Świętego, który jest Osobą. Otrzymujemy samo źródło wszelkich darów.
Wszystko zależy od modlitwy
Pierwszą i kluczową przestrzenią działania Ducha Świętego w naszym życiu jest modlitwa. Można wręcz powiedzieć: Jaka modlitwa – takie życie. Jaka modlitwa – takie małżeństwo. Jaka modlitwa – taka rodzina .
Kanałem, przez który płyną do naszego życia Boże łaski, jest modlitwa serca. Świadomie podkreślamy to sformułowanie: „modlitwa serca”, aby zwrócić uwagę, że chodzi o żywą relację, o więź opartą na bliskości i czułości, a nie o beznamiętne powtarzanie ułożonych modlitw.
Najtrafniejszą definicją tego, czym jest modlitwa, wydają się słowa św. Teresy z Avila: „Modlitwa myślna nie jest, według mnie, niczym innym jak głębokim związkiem przyjaźni, w którym rozmawiamy sam na sam z Bogiem, wiedząc, że On nas kocha” (KKK nr 2709).
Dziś jest dobry dzień, aby zapytać siebie o to, jak wygląda moje życie modlitwy? Czy moja modlitwa jest żywą rozmową z Bogiem? Czy modlę się sercem?
Prawdziwe lekarstwo jest w naszym wnętrzu
Czasami szukamy lekarstwa na bóle trapiące nasze życie i nasze rodziny w najróżniejszych miejscach. Być może jest jednak tak, że tym, czego naprawdę nam brakuje, jest osobista relacja z naszym Bogiem. Być może w naszym życiu, małżeństwie i rodzinie brakuje po prostu modlitwy serca. Niewiele nas kosztuje, aby to sprawdzić. Wystarczy zacząć się modlić. Sercem.
ŚWIATŁO SŁOWA BOŻEGO
Można powiedzieć, że Ewangelia jest jednym wielkim wezwaniem do modlitwy. Anioł przychodzi do Maryi podczas modlitwy. Właśnie wtedy otrzymuje Ona obietnicę zstąpienia Ducha Świętego: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1,35). Maryja może stać się dla nas cudowną nauczycielką modlitwy serca.
Niezwykłe jest to, że sam Jezus chciał, aby Maryja uczyła Go modlitwy! W swojej misji publicznej Pan Jezus nie tylko wzywa do modlitwy, ale daje przykład, jak z niej korzystać. Ileż uczuć nasz Pan wkładał w rozmowę z Ojcem, skoro św. Paweł tak Jego modlitwę opisał:
„Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości” (Hbr 5, 7). Ileż w tym serca!
Wiele razy spotykamy w Ewangelii opis Jezusa, który modli się do Ojca. Robi to czterdzieści dni przed rozpoczęciem swojej misji. Przed wyborem apostołów spędza całą noc na modlitwie: „W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga” (Łk 6,12).
Cała noc modlitwy! Tak można się modlić tylko sercem…
Światło na temat modlitwy serca, które daje nam Jezus w Ewangelii, podkreśla rolę Ducha Świętego. Kiedy Jezus mówi, że prawdziwi czciciele będą czcić Ojca „w duchu i prawdzie” – mówi właśnie o takiej szczerej i dziecięcej modlitwie serca.
O tym pisze także św. Paweł, który pociesza wszystkich, którzy uważają, że nie potrafią się modlić: „Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami ” (Rz 8,26).
Jeśli czytając i myśląc o modlitwie serca, czujesz bezradność lub niemoc – słowa św. Pawła są właśnie dla Ciebie!
ŚWIATŁO NAUCZANIA KOŚCIOŁA
Z LISTU APOSTOLSKIEGO OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II NOVO MILLENNIO INEUNTE
 Podłożem tej pedagogiki świętości powinno być chrześcijaństwo wyróżniające się przede wszystkim sztuką modlitwy. (…). Modlitwy trzeba się uczyć, wciąż na nowo niejako przyswajając sobie tę sztukę od samego boskiego Mistrza, jak pierwsi uczniowie: „Panie, naucz nas modlić się” (Łk 11, 1). W modlitwie toczy się ów dialog z Chrystusem, dzięki któremu stajemy się Jego przyjaciółmi: „Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was” (J 15, 4). Ta wzajemność jest samą istotą, jest duszą życia chrześcijańskiego i warunkiem wszelkiego autentycznego życia duszpasterskiego. Sprawia ją w nas Duch Święty, ona zaś otwiera nas — przez Chrystusa i w Chrystusie — na kontemplację oblicza Ojca. Uczyć się tej trynitarnej logiki chrześcijańskiej modlitwy, przeżywać ją w pełni przede wszystkim w liturgii, bo ona jest szczytem i źródłem życia Kościoła,17 ale także w doświadczeniu osobistym — oto jest sekret naprawdę żywego chrześcijaństwa, które nie musi się obawiać przyszłości, ponieważ nieustannie powraca do źródeł i z nich czerpie nowe siły.
A czyż nie jest to «znakiem czasu», że mimo rozległych procesów laicyzacji obserwujemy dziś w świecie powszechną potrzebę duchowości, która w znacznej mierze ujawnia się właśnie jako nowy głód modlitwy? (…)
Wielka tradycja mistyczna Kościoła zarówno Wschodniego, jak i Zachodniego, potrafi nam wiele powiedzieć na ten temat. Ukazuje ona, że modlitwa może się rozwijać niczym prawdziwy dialog miłości i doprowadzić do tego, że człowiek zostanie całkowicie owładnięty przez Boskiego Umiłowanego, że będzie wrażliwy na wszelkie poruszenia Ducha i z dziecięcą ufnością zawierzy się sercu Ojca. Zazna wówczas we własnym życiu obietnicy Chrystusa: „Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie” (J 14, 21).
Drodzy Bracia i Siostry, nasze chrześcijańskie wspólnoty winny zatem stawać się prawdziwymi „szkołami” modlitwy, w której spotkanie z Jezusem nie polega jedynie na błaganiu Go o pomoc, ale wyraża się też przez dziękczynienie, uwielbienie, adorację, kontemplację, słuchanie, żarliwość uczuć aż po prawdziwe «urzeczenie» serca. Ma to zatem być modlitwa głęboka, która jednak nie przeszkadza uczestniczyć w sprawach doczesnych, jako że otwierając serce na miłość Bożą, otwiera je także na miłość do braci i daje nam zdolność kształtowania historii wedle zamysłu Bożego (Novo millenio ineunte, s. 32–33).
LEKTURA DUCHOWA
Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ
Jezus:
„Wszystko jest owocem modlitwy. Jaka modlitwa – takie życie: stan twojej
duszy i ciała oraz twoje czyny – ich przydatność dla budowania królestwa
Bożego w duszach ludzkich, dla ratowania tych, co giną w grzechach
swoich.
Wszystko, cokolwiek czynisz swoim sercem, umysłem lub dłońmi –
aby miało sens i wartość – musi zaczynać się od modlitwy i kończyć się
modlitwą, i trwać w niej.
Modlitwa to jedność ze Mną. A przecież Ja jestem początkiem i końcem
wszystkiego, co istnieje: Alfą i Omegą. Beze Mnie nic uczynić nie
możesz – nic, co zawiera wartość pozytywną.
Wielu ginie, świat pogrążony jest w ciemnościach, bo brak modlitwy,
brak jedności ze Mną. Wysiłki, praca, energia, tak bardzo wielu ludzi
obdarzonych obficie Moimi darami – tworzy złe owoce, zatrute jadem
piekła, które zawsze jest tam, gdzie brak zwrócenia się do Mnie w ufnej
i szczerej modlitwie. Gdzie brak oparcia się na Mojej mądrości i woli.
Ile modlitwy, tyle miłości, mądrości i pokoju w twoim sercu.
Ile przyjęłaś ode Mnie podczas modlitwy, tyle możesz dać – tego, co warto
dawać – drugiemu człowiekowi.
Od siebie nie masz nic do dania. Możesz przekazywać braciom swoim
jedynie:
– Moje dobro,
– swoją pustkę,
– lub zło piekła.
I tak się dzieje, zależnie od tego, jakie jest twoje życie modlitwy: jej ciągłość,
głębia i żarliwość. I nie sądź, że możesz coś zgromadzić w swoim
sercu i potem samodzielnie się tym posługiwać. Dobro, miłość, mądrość
są energią, która płynie z Boskiego Źródła, o ile jesteś z nim połączona
w modlitwie” (Słowo Pouczenia, nr 223).
REFLEKSJE I ŚWIADECTWA MAŁŻONKÓW
Mateusz
Jestem w pełni świadomy, że Sprawcą tego, że się modlę, rozważam Słowo Boże, że potrafię Bogu dziękować każdego wieczora i że się każdego ranka oddaję Panu Jezusowi – jest Duch Święty. Żywe są w moim sercu te słowa, że nikt nie może bez pomocy Ducha Świętego powiedzieć, że Panem jest Jezus. W konkretny sposób doświadczam Ducha Świętego w odkrywaniu darów złożonych w moim sercu w sakramencie chrztu i bierzmowania. Odkrywanie darów, talentów i charyzmatów oraz rozwijanie ich po to, aby służyć – to pasja mojego życia.
Agnieszka, żona Łukasza
Od kiedy pamiętam, w moim domu praktykowaliśmy modlitwę w formie ciągu wyuczonych, formalnych modlitw. Wielu z tych modlitw w ogóle nie rozumiałam. Byłam w końcu małą dziewczynką. Jedyną modlitwą, która była mi prawdziwie bliska było „Aniele Boży, Stróżu mój”. Nie miałam nawet pojęcia, że modlitwa może być rozmową z Bogiem. W pewnym momencie mojego życia zapragnęłam modlić się sama. Myślę, że rodziło się wtedy we mnie
pragnienie nawiązania osobistej relacji z Bogiem. Jednak zabroniono mi wtedy takiej modlitwy. Dziś już wiem, że jest przepaść między odmawianiem formuł modlitewnych a modlitwą serca. Dziś już wiem, że jestem córką Boga i że mogę z Nim tak po prostu rozmawiać – jak dziecko ze swoim tatą.
Krzysiek, mąż Marty
Modlitwa serca pozwala mi słyszeć głos Bożego wezwania. Pozwala mi czuć Bożą obecność. Szczególnie w momentach próby. Ta obecność mnie wtedy ocala. Nawet gdy nie słyszę i nie czuję – a przecież tak jest często – to wiem, że Bóg jest przez Ducha Świętego blisko mnie. Zbyt wielu cudów doświadczyłem w życiu, żeby w to jeszcze wątpić.
JAK TO W PRAKTYCE PRZEŁOŻYĆ NA CODZIENNOŚĆ: ĆWICZENIA DUCHOWE
Oto kilka propozycji prostych duchowych praktyk:
–       Błogosławiony Columba Marmion zachęcał wszystkich swoich uczniów do następującej praktyki, która miała przynosić niesamowite, duchowe owoce:
„Pragnę ci wyjawić tajemnicę świętości i szczęścia. Codziennie przez pięć minut zatrzymaj twoją wyobraźnię, zamknij oczy na wszystko, co porusza zmysły, zamknij uszy na wszystkie odgłosy świata, tak, abyś mógł się ukryć w sanktuarium twej duszy, która jest świątynią Ducha Świętego i przemów do Niego słowami: Duchu Święty, Duszo mej duszy, uwielbiam Cię. Oświecaj, kieruj, wzmacniaj i pocieszaj mnie. Powiedz mi, co mam czynić i rozkaż mi to wykonać. Poddaję się chętnie wszystkiemu, co ode mnie zażądasz, pragnę przyjąć wszystko, co na mnie dopuścisz, daj mi tylko poznać Twoją świętą wolę. Amen . Jeżeli to spełnisz, twoje
życie stanie się spokojniejsze i szczęśliwsze. Znajdziesz pociechę nawet wśród cierpienia.
(…) Otrzymasz łaskę na miarę twoich trudności i siłę do ich zniesienia, i tak dojdziesz pełen zasług do bram niebieskich. Takie poddanie się Duchowi Świętemu jest tajemnicą świętości” (In Sinu Jesu, s. 159–160).
–       spróbuj przez czas tych rekolekcji znaleźć codziennie takie pięć minut, kiedy po prostu jesteś z Bogiem. Nie odmawiaj wtedy żadnych modlitewnych formułek. Po prostu bądź, wsłuchuj się w swoje serce, trwaj, rozmawiaj(wyobrażasz sobie, jakby to było, gdyby przyszła do Ciebie osoba, o której wiesz, że pragnie Cię poznać i zamiast rozmawiać zaczęłaby… czytać z kartki… Dziwne by to było, prawda?).
MODLITWA MAŁŻEŃSKA
Modlitwa męża za żonę
Duchu Święty spraw, aby moja żona otworzyła się na dar modlitwy serca. Spraw, proszę, aby poprzez żywą i szczerą modlitwę Twoje dary mogły wydać w jej sercu stukrotny owoc. Niech relacja z Tobą, Duchu Święty, będzie dla niej źródłem radości i pokoju serca.
Proszę Cię także, abyś uczynił mnie mężczyzną głębokiej modlitwy. Niech moja żona będzie codziennie świadkiem mojej żywej relacji z Tobą.
Modlitwa żony za męża
Duchu Święty, spraw, aby mój mąż otworzył się na dar modlitwy serca. Spraw, proszę, aby poprzez żywą i szczerą modlitwę, Twoje dary mogły wydać w jego sercu stukrotny owoc. Niech relacja z Tobą, Duchu Święty, będzie dla niego źródłem radości i pokoju serca.
Proszę Cię także, abyś uczynił mnie kobietą głębokiej modlitwy. Niech mój mąż będzie codziennie świadkiem mojej żywej relacji z Tobą.
NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Weź ze sobą to jedno zdanie, które Bóg wypowiedział do Ciebie, rozważaj je w sercu i powtarzaj wielokrotnie, aż do następnego rozważania, aby wniknęło jak najgłębiej do Twojej duszy: „Troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba ❬mało albo❭ tylko jednego” (Łk 10, 41–42).