Krótki zarys historyczny parafii św. Rocha w Dąbrówce
Kościół drewniany pod wezwaniem św. Rocha w Dąbrówce pochodzi w przybliżeniu z pierwszej połowy XVI w., jak wskazuje malowidło na suficie, dobrze zachowane z tego okresu. W tym miejscu, jak mówi tradycja stał już jakiś kościółek lub kaplica ufundowana przez króla Władysława Jagiełłę, o czym świadczy jego portret namalowany na kasetonie sufitowym, z napisem „Ladislaus Rex Polonaie, fundator kunis loci, 1910”. W tym kościółku miał przed wyprawami na polowania w pobliskie lasy, król wysłuchiwać Mszy Św., w czasie kiedy przebywał w Nowym Sączu. Obecny jednak kościół, z drzewa modrzewiowego swoją architekturą wskazuje na datę przeszło ponad 100 lat późniejszą od 1410 r.
Oprócz zabytkowej polichromii na suficie, na uwagę zasługuje główny ołtarz renesansowy, piękny, duży Krucyfiks gotycki oraz mała pasyjka w stylu barokowym. Z obrazów zachowała się „Pieta” dużych rozmiarów, na desce, przypuszczalnie z XVII-XVIII w., wotywny obraz Trójcy Przenajświętszej w zakrystii z XVII w., oraz św. Rocha na płótnie w ołtarzu z XVII w.
Kościół od najdawniejszych czasów przeważnie bywał zamknięty, służył najczęściej jako kaplica cmentarna. Otwierany bywał w pierwszą niedzielę miesiąca, gdzie schodziło się Bractwo Różańcowe na odmówienie modlitw różańcowych. Był pod opieką „gromady” należącej pod zarząd kościelny i pod opieką „Fary” Sądeckiej – przyjął go Ks. Infułat Góralik. Kościółkiem opiekował się dużo Ks. Piotr Lewandowski, wikariusz z Sącza, od 1909 r. Jego staraniem zostali sprowadzeni konserwatorzy z Krakowa, którzy poddali kościół renowacji. W 1910 r. kryty dotychczas dach gontem został pokryty blachą.
Pierwszym Księdzem, który zamieszkał na stałe w Dąbrówce był ks. Marcin Kołodziej, który przybył w roku 1918 z Tylmanowej. Zamieszkał u Państwa Barcichowskich. Z tego co opowiadano, głosił znakomite kazania. Doszło jednak do lekkich nieporozumień pomiędzy księdzem a ludźmi, głównie ze względu na chęć wybudowania plebanii. Czasy były ciężkie i Parafianie bali się, iż nie zdołają „utrzymać” księdza, stąd starali się o jego odwołanie. Wkrótce wyjechał do Siedlec koło Warszawy.
Od roku 1923 kościółkiem opiekował się ks. Michał Kuc, wikariusz Nowego Sącza. Był on zarazem katechetą Szkoły im. Tadeusza Kościuszki w Dąbrówce. Jego staraniem, w dużej mierze jego kosztem, została wybudowana plebania. Wiadomo, że problematyczne stało się poszukiwanie miejsca na plebanię. Odstąpiono mu skrawek pastwiska, przez które płynęła rzeczółka. Zmienił jej koryto, stare zasypał i dzięki temu powstało miejsce, na którym wybudowano plebanię (obecnie ul. Dąbrówki 32 – „Ochronka”). Wnet jednak wilgoć zrobiła swoje. „Grzyb” doprowadził ją do stanu nieużywalności, tak, że po 5 latach należało przeprowadzić gruntowny remont.
Zamieszkawszy na stałe w Dąbrówce zajął się kościółkiem, który mimo starań wcześniejszych konserwatorów chylił się ku upadkowi, a na terenie duszpasterskim zaangażował się mocno w pracę wychowawczą i w stowarzyszeniach Akcji Katolickiej. W kościółku sprawił balaski w roku 1925 (fundatorem był Pan Antoni Zieliński i Pan Stanisław Zieliński). Między rokiem 1926-1930 przeprowadzał remont kościoła. Walące się ściany belkowe wzmocnił filarkami drewnianymi, cały kościół został oszalowany z zewnątrz i wewnątrz tarcicą sosnową. Prawdopodobnie na ścianach była także zabytkowa, stara polichromia, bardzo mocno zniszczona, ale została przez prace ochronne zabudowana. Podczas prac remontowych kościółek został nieznacznie poszerzony. Dobudowano kruchtę, a na niej chór, dosyć obszerny. Zburzono niestety stylową, smukłą wieżyczkę, która przypominała wyglądem „kopiec siana”. Podczas prac uwzględniono także budowę podwójnego stropu, który to zabezpieczył zabytkowy strop świątyni przed zepsuciem i zaciekaniem. Należy jednak zwrócić uwagę, iż przez zbytni pośpiech (była wówczas zima), podczas ponownego układania polichromii zamieniono ze sobą kilka desek. Ksiądz Kuc sprawił wewnątrz ambonę, konfesjonał, odremontował zabytkowe organy, które w 1888 r. zostały podarowane przez kościół Św. Elżbiety w Nowym Sączu. W roku 1928 sprawiony został sztandar młodzieżowy św. Stanisława Kostki, a w następnych latach kolejne sztandary dziewcząt i ojców. Nastał rok 1930. Pani Maria Janik była fundatorem żyrandola, Pani Maria Janisz trzech alb i trzech komż haftowanych, a pozostali parafianie ufundowali 3 ornaty. Nadmienić należy, iż kielich, monstrancja i kadzielnica pozostały z czasów Ks. Marcina Kołodzieja.
Na elektryczność kościółek musiał czekać do 1947 r. W tym czasie Ks. Michał Kuc był aresztowany za rzekomą współpracę z „partyzantką”. Po kilu miesiącach na rozprawie w Krakowie został uniewinniony i uwolniony z rąk prześladowców. W więzieniu mocno podupadł na zdrowiu. Zmarł w niedługim czasie na gruźlicę. Był rok 1951, 26 kwietnia.
Praca duszpasterska
Dąbrówka z końcem ubiegłego stulecia (XIX w.) nie była gęsto zaludniona, jak dziś w roku 1961. Jak podają najstarsi parafianie, na terenie „gromady” było zaledwie 30 domostw. W tym było 12 ról, 5 zagród, 5 chałupników. Rola liczyła 28 mórg, zagroda 9 mórg, chałupnicy mieli po 1 morgu. Poważaniem cieszył się zawsze ten, kto posiadał majątek – rolę, zagrodę. Chałupnicy i wyrobnicy byli niestety wykorzystywani. Stąd częste były przypadki, że ojciec oddawał całą posiadłość jednemu synowi, a inni zostawali u niego wyrobnikami. Żyli wówczas pod bokiem bogatego brata w skrajnej nędzy.
Łatwe jest do zrozumienia niezadowolenia biedoty i napięcia, jakie zaczęły występować. Wzajemna niezgoda miała też swe podwaliny przez procesy sądowe, jakie trwały od roku 1910 do 1936. Spory toczyły się o las gromadzki. O tereny „leżące” pod lasem, a także o ilość ściętego drewna do podziału. Należy nadmienić, iż do niechlubnych czasów przed I wojną światową i także po niej, problemem osiedla było pijaństwo. Przez nie to, część majątków przepadło.
Ksiądz Michał Kuc miał więc trudne pole do działania. Włożył jednak w pracę apostolską całe swoje serce i duszę. Przede wszystkim bardzo pilnie i starannie uczył religii w szkole. Był surowy i wymagający, ale wszyscy wynieśli spod jego ręki dużą wiedzę religijną i moralną. Można to jeszcze dziś (przyp. Rok 1961) zauważyć u ojców i matek uczących swoje dzieci religii. Wzorowo prowadził Akcję Katolicką, zwłaszcza wśród młodzieży. Był to oddział A.K. najlepiej prowadzony na terenie parafii Nowego Sącza. Spośród nich dzisiaj wywodzą się najbardziej wzorowe rodziny katolickie, tradycyjnie, pięknie wychowujące swoje dzieci.
Życie parafialne w okresie międzywojennym i powojennym nie było łatwe. Dąbrówka uważana była za część parafii Św. Małgorzaty z Nowego Sącza. Po kolędzie chodzili wikarzy z Nowego Sącza, na pogrzeby jeździli księża z „Fary”. Ślubów udzielał Ks. Kuc za delegacją proboszcza od Św. Małgorzaty. Za pracą nad duszami i za całą kulturę duchowo-religijną, jaką wszczepił w Dąbrówce, Ks. Kuc cieszył się wielkim uznaniem i szanowaniem „władz tarnowskich”, ale jeszcze większym wśród mieszkańców Dąbrówki Polskiej i Dąbrówki Niemieckiej (która w roku 1961 należała do Nowego Sącza). Świadczą o tym modlitwy i liczne Msze Św. jakie parafianie zamawiają już po 10 latach po śmierci Ks. Kuca za jego duszę. Toteż jego śmierć w żałobie pogrążyła mieszkańców Dąbrówki.
Po śmierci Ks. Michała Kuca przez 18 miesięcy nie było stałego księdza. Dojeżdżali księża z „Fary”, a oficjalnie odpowiedzialny za mieszkańców Dąbrówki był ks. Stanisław Nykiel.
W roku 1952 przybył z Ochotnicy Ks. Józef Śledź, starszy wiekiem, zasłużony kapłan, który zmagał się z chorobami. Często przebywał jednak w szpitalu. Choroby uniemożliwiały mu normalną, duszpasterską pracę, lecz był ceniony z powodu kazań i taktownego podejścia do parafian. Zmarł na serce 29 października 1953 r.
Po księdzu Śledziu, na własną prośbę, przybył Ks. Adam Stachoń, który przez 4 lata przebywał w rezydencji w parafii Św. Małgorzaty i prowadził kancelarię. Na wstępie zorganizował na nowo życie parafialne. Wprowadził drugą Mszę Św. z kazaniem w niedzielę i święta, Nieszpory, Gorzkie Żale, Godzinę Świętą i inne parafialne nabożeństwa. Od grudnia 1953 roku Chrztów Św. i ślubów udziela się już w Dąbrówce, jak i również pogrzebów i innych obrzędów liturgicznych. Założył koło ministrantów, które stale liczy 40-50 młodzieńców. Coraz więcej ludzi uczęszcza na nabożeństwa do Dąbrówki. Frekwencja udzielanych Sakramentów także się zwiększa. W roku 1954 rozdano 6 tysięcy komunii a w roku 1961 – 21 tysięcy.
W 1953 r. wykonano Szopkę Bożego Narodzenia, która była wielką atrakcją dla dzieci, a także starszych. W roku 1954 pierwszy raz urządzono Triduum Sacrum – cudownie urządzony Grób Pański stanowił wielkie przeżycie dla wszystkich. Mężczyźni i młodzieńcy sprawują Straż Grobu Pańskiego. Wielu starszych po raz pierwszy w życiu ujrzało Grób Pański. Ksiądz Stachoń zaznaczył się wielkim sercem, które przekazał ministrantom. Zaszczepił w nich religijność i chęć służenia podczas Mszy Św., przyjmowania Komunii Św. i trwaniu w łasce uświęcającej. Tym bardziej podziw należy się ministrantom, iż uczestniczyli w rannych Mszach Św., które odbywały się o godzinie 6.00 ze względu na to, żeby dorośli zdążyli do pracy a dzieci do szkoły.
Ministranci 1954 r.
Od 1955 r. prowadzone jest nauczanie religii dzieci przedszkolnych.
I Komunia Św. w 1955 r.
W 1955 r. odbyły się po raz pierwszy rekolekcje wielkopostne, które wygłosił ks. Eugeniusz Piech, proboszcz z Kamienicy. Odtąd odbywają się corocznie. Stanowią one duży wkład w podniesieniu życia moralno-religijnego. Należy nadmienić, iż od 1955-1960 r. kościół wzbogacił się o wiele szat obrzędów liturgicznych. Przeszło 50 komeżek z kapturkami w każdym kolorze, wiele nowych obrusów, nowe feretrony, boczny, prowizoryczny ołtarz, 11 ornatów itd.
W roku 1956 odbyła się I Komunia Św. dzieci przedszkolnych, po raz pierwszy, a po niej wspólne śniadanie pod lipami koło kościółka. Stanowiła ona radosne przeżycie dla całej parafii.
W odpust św. Rocha, w 1959 r. odbyło się poświęcenie nowego dzwonu, ufundowanego przez parafian. Poświęcenia dokonał Ks. Prałat, Dziekan z Nowego Sącza dr Władysław Lesiak. Dzwon odlewany we Wrocławiu ważył 340 kg, nosi imię Maryi Królowej Polski. W tymże roku kościół został otoczony siatką na podmurówce, z żelazną bramą i furtką frontową. Fundatorem była „gromada” ze sprzedaży drewna leśnego.
W roku 1959 osiedliły się w Dąbrówce Zakonnice – Siostry Służebniczki z Dębicy. Opiekują się chorymi i dziećmi oraz pomagają przy kościele.
26 lipca 1960 r. Ks. Stachoń zachorował na żółtaczkę. Przez kilka miesięcy przebywał w szpitalu.
I Komunia Św. 1960 r.
W lutym 1961 r. odbyło się poświęcenie kilku nowych szat liturgicznych i nowego krzyża procesyjnego. Zakrystia została na nowo umeblowana, ze względu na powiększone paramenty liturgiczne. Latem tego roku został wyrównany teren wokół kościoła. Został zrobiony chodnik, wyposażono kościół w dywan. W lutym także poświęcono nowy, dębowy konfesjonał, a w lipcu nowe modrzewiowe, rzeźbione ławki. Kościół przybrał ładny wygląd.
W tym roku (1961), po kilkudziesięciu latach przerwy, na studia teologiczne poszedł Andrzej Popiela. Syn Michała i Heleny z rodziny Sarotów, z Bielowic.
Przybliżyć należy, iż pierwszym księdzem z Dąbrówki był Ks. Jan Stojek. Prymicje odbyły się najprawdopodobniej 15 lipca 1865 r. W roku 1895 święcenia przyjął ks. Gawlicki a następnie Ojciec Jezuita Jan Kościsz – 28 VII 1928 r. Z Dąbrówki obecnie (rok 1961) są 3 siostry zakonne (żyjące). Wszystkie należą do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich.
W 1961 r. odbyła się również wizytacja kanoniczna. Wizytował ks. Biskup Karol Pękala z Tarnowa. Stanowiła ona budujące przeżycie dla parafii.
Ministranci 1961 r.
Na skutek wycofania nauki religii ze szkoły utworzono punkt katechetyczny na okres letni w kościele, a na zimę na plebanii. Religii udziela ks. Adam Stachoń, od 16-20 godzin tygodniowo. Frekwencja na religi jest dobra.
Od 1961 r. sprząta kościół oraz opiekuje się zakrystią Pani Janina Wąchałowa, w czym pomaga jej mąż w godzinach wolnych od pracy. Na organach gra od roku 1953 Jan Kądziołka, syn organisty z Biegonic.
W 1962 r. odnowione zostały wszystkie naczynia liturgiczne. Podziękowania należy kierować w stronę parafian i ich hojności. Trochę gorzej jest z aktywizacją ludzi w pracy charytatywnej przy kościele w sprawie bieżących napraw i remontów. Niemniej jednak wyróżnić należy dwie osoby, bardzo zasłużone dla kościoła w Dąbrówce. Długoletnia kościelna Maria Janisz, która obsługiwała kościół od roku 1928 dla chwały Bożej i czci Matki Najświętszej. Za jej czasów kościół zawsze był czysty, umyty i wysprzątany. Własnoręcznie i bezinteresownie haftowała obrusy, komże, alby. Zły stan zdrowia uniemożliwił jej dalszą pracę w roku 1961. Drugą zasłużoną Panią dla kościoła jest Kunegunda Kościsz z Dąbrówki Niemieckiej, która przez niemalże 40 lat, po rok 1961 ubierała ołtarze w kwiaty w sposób artystyczny niemalże, wszystko na chwałę Bożą.
W 1962 r. zorganizowano dla młodzieży na okres zimowy tenis stołowy na plebanii, co pozwala spędzić im czas na miłej zabawie i spotkaniu z rówieśnikami pod okiem księdza. Dzięki temu nawiązują się dobre relacje pomiędzy kościołem a młodym społeczeństwem. Należy podkreślić coraz większą, budującą się religijność parafian. Podkreślić trzeba, że frekwencja wynosi niemalże 99%. Uczestnictwo w nabożeństwach także jest duże, szczególnie liczne są Nieszpory w niedzielę. Na Mszy Św. codziennie (w dni powszednie) jest kilkadziesiąt osób, w tym kilkunastu ministrantów. Jest wiele takich rodzin, iż codziennie jest jedna osoba na zmianę z dziećmi w kościele na Mszy Św., a są i takie, które całe przychodzą do kościoła. Po domach śpiewa się godzinki, w wielu rodzinach czyta się Pismo Święte i religijne książki. W kościele ludzi aktywnie uczestniczą w śpiewach i przeżywaniu liturgii. Na terenie całej parafii mimo czasów komunistycznych nie ma obecnie człowieka wrogo nastawionego do religii, do kościoła. Wśród młodzieży męskiej nie ma większych wybryków, nie notuje się chuliganów. Wśród starszych jest obecnie ok. 20 Róż Różańca Żywego, w tym 5 wśród mężczyzn i 2 wśród starszych panien. Wśród dzieci szkolnych jest 7 róż. W adoracjach pierwszoniedzielnych liczny udział biorą matki zaraz po prymarii.
I Komunia Św. 1962 r.